Czym jest świadomość i podejście niedualne? O co w tym chodzi, jak to rozumieć?
Nasze pierwsze publiczne wyjście z tym tematem, który jest nam bliski od jakiegoś czasu.
Zapraszamy!
Świadomość i Medytacja Niedualna
Poniżej transkrypcja nagrania.
Sylwek: Czym jest świadomość?
Ela: No to jest trudne pytanie, bardzo szerokie. No tak, jak mi się wydaje, no to jest to taka przestrzeń, w której pojawiają się różne obiekty, pojawia się całe nasze doświadczenie, pojawiają się takie elementy zarówno fizyczne, zewnętrzne, tak jak np. widzimy drzewo, słyszymy jakieś dźwięki, które są wspólne na przykład dla wielu osób, jak i pojawiają się w tym doświadczeniu takie elementy bardziej prywatne, tak jak np. myśli, jakieś odczucia, emocje, których ja mogę być tylko świadoma – takie bardziej prywatne moje wewnętrzne przeżycia. I to wszystko pojawia się w czymś, na tej właśnie przestrzeni. I ja jestem świadoma tego doświadczenia.
S: Ja jestem świadoma tego doświadczenia.
E: No.
S: Ja jestem świadoma tego doświadczenia. Czyli ja świadoma… Czy to implikuje, że jesteś świadomością już?
E: No wydaje mi się, że w pewien sposób tak, chociaż myślę, że nasz język nie jest aż tak dostosowany do tych pojęć takich… Pewnie mistrzowie medytacji inaczej by to wszystko może określili. Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo uwarunkowani jednak do myślenia, że jesteśmy tym ciałem i bardziej się wydaje, że ta świadomość jest w ciele i że jest taka ograniczona do ciała. No ale właśnie – no właśnie medytacja to jest takie poszukiwanie tego sedna.
S: Poszukiwania, kim w istocie jesteśmy. No i podczas medytacji, w sumie wielu różnych medytacji mówi się, żeby obserwować, jak myśli przychodzą, odchodzą, jakieś odczucia przychodzą, odchodzą. Tak jakby to w pewien sposób mówiło, że nie jesteś myślą, nie jesteś odczuciem.
E: Tak.
S: …że jakby trochę oczekujesz na coś innego niż ta myśl, która się pojawia.
E: Tak, bo ta myśl znika. Każda myśl pojawia się i potem znika, każde doświadczenie pojawia się i znika. Nie mamy takiego… Właśnie… Czy nie mamy? No właśnie mamy to doświadczenie, które jest stałe, ale ono jest tak subtelne, że też trochę tak jakby go nie było.
S: A jakie doświadczenie jest stałe?
E: Poczucie takiego… Poczucie takiego, że się ciągle jest i doświadcza. Poczucie bycia i doświadczania jest stałe.
S: Czyli takie poczucie „ja”.
E: Mhm.
S: Tego, czyli ja, czyli kogoś, kto doświadcza.
E: Tak.
S: Bo niezależnie, czego doświadczamy, czy mamy, nie wiem, radosną myśl, czy jakąś smutną, czy jakąś przepełnioną złością, czy jesteśmy chorzy, czy zdrowi.
E: Albo czasem nawet jakichś takich też nierealnych rzeczy jak sen. Też doświadczamy snów i pamiętamy potem te sny lub nie, a jeżeli pamiętamy, no to też to nasze ja ich doświadczyło.
S: Ale to nawet, to już jakby poruszamy, to nawet niezależnie od tego, czy je pamiętamy, to i tak je…
E: Doświadczyliśmy, nawet jeżeli nie pamiętamy.
S: Bo możemy doświadczać czegoś, doświadczyć czegoś i tego nie pamiętać. To nie znaczy, że tego nie doświadczyliśmy, że nie pamiętamy. Wiele naszych jakichś przeszłych chwil z naszego życia.
E: Albo dzieciństwa. Jak jest się bardzo małym, to też tego się nie pamięta, nie ma się tych wspomnień.
S: To jakby… To, że czegoś nie pamiętamy, to nie znaczy, że tego nie było, tak?
E: To prawda.
S: Więc pamięć tutaj jest akurat zawodna i na tym nie można polegać w żaden sposób. No dobra… Czyli te wszystkie doświadczenia pojawiają się w świadomości. I świadomość… Czyli świadomość jest, towarzyszy każdemu z doświadczeń i jest nieodłącznym elementem doświadczenia. Czyli nie może zaistnieć doświadczenie bez świadomości.
E: No, nie może według mnie, bo jak to doświadczenie miałoby się odbyć?
S: W sensie ciężko byłoby stwierdzić, czy zaistniało doświadczenie, jeżeli nie było świadomości.
E: No, jak, kto miałby to stwierdzić? Jakby że coś jest. No wydaje mi się, że to jest niemożliwe.
S: To jakby nie jest kwestia nawet „wydaje mi się”. Jakby tak rozmawiamy o takim doświadczalnym, doświadczalnej weryfikacji tego, więc…
E: No nie da się.
S: Wszystko czego doświadczyłem, no byłem świadomy, bo inaczej, jeżeli nie byłbym świadomy, to nie wiedziałbym, że doświadczyłem. Więc świadomość zawsze, zawsze w tym wszystkim istnieje. No i to jest dla mnie właśnie taka najgłębsza odpowiedź na temat tego, czym jest ja. Czyli ja jest czymś jakby takim najgłębszym aspektem, najgłębszym aspektem mnie, czyli czymś, co zawsze jest w moim doświadczeniu. No, więc to jest jak dla mnie coś, czego się poszukuje podczas praktyki medytacji, no takiej zaawansowanej medytacji już jakby takiej, jakby sednem praktyki medytacji. No i właśnie medytacja niedualna idzie tak jakby, szuka odpowiedzi wprost na to pytanie, gdzie się właśnie poszukuje tej istoty tego, kto doświadcza i na czym polega doświadczenie, skąd się to wszystko bierze to doświadczenie, co jest nieporuszone w każdym momencie. No, jest to troszkę bardziej dyrektywne podejście, dyrektywna taka medytacja, gdzie się wprost szuka odpowiedzi na takie najistotniejsze pytania, niż np. medytacja, gdzie się skupiamy na jakimś oddechu na przykład, tak, i skupiamy się na oddechu, no i w międzyczasie uczymy się koncentracji, obserwacji czegoś, co przemija, pojawia się. I gdzieś być może przy okazji takiej praktyki, gdzie się skupiamy na obiekcie, być może zauważymy coś, co się też nie zmienia, co towarzyszy, co jest stałego. No ale to jakby właśnie są takie praktyki medytacyjne nie takie, powiedzmy, nie takie dyrektywne jak medytacja niedualna, przez co ta medytacja niedualna jest trudniejsza szczególnie dla osób początkujących, które jakby się tak, nie wiem, z biegu chciałyby wskoczyć w temat gdzieś tam z życia takiego zwykłego, gdzie się nie zastanawiamy, kim jesteśmy, nie zastanawiamy się, skąd się biorą myśli, w ogóle identyfikujemy się z myślami i uczuciami itd., to ciężko z takiego trybu życia po prostu wskoczyć w temat medytacji niedualnej i to pojąć. Bo to jest w ogóle coś, wydaje się bez sensu, nie? Więc to często wymaga jakiegoś takiego… większej wrażliwości w tym temacie. Dlatego tak trudno o tym często mówić i jest to niszowy temat dosyć, bo mało kto to rozumie, rozumie, jest w stanie jakby trochę, jakby jakoś doświadczalnie tak poczuć, o czym tu mowa w ogóle jest, nie?
E: Tak.
S: No i trudno się o tym mówi też.
E: Tak. To może powiem o tym cytacie mistrza zen.
S: Tak. To może powiesz.
E: Tak, więc pewien mistrz zen powiedział, że mówienie, poruszanie tego tematu świadomości, tak, czy ja – nie pamiętam dokładnie…
S: Tak, że jeżeli coś powie na ten temat, no to skłamie, a jeżeli nic nie powie, no to będzie tchórzem.
E: Czyli no jest to bardzo trudno coś mówić na ten temat, to jest takie, ciężko ubierać to w słowa, a jednocześnie nic nie powiedzieć, no to też jest niedobrze, no bo wtedy ludzie też nie będą wiedzieli, że w tym coś jest. Tak jak my się uczymy od jakichś nauczycieli, którzy jednak coś mówią, wskazują jakiś kierunek, gdzieś zadają jakieś pytania, zasiewają jakąś wątpliwość.
S: Tak, jakby w pewien sposób jest to sprzeczne z jakimś takim powszechnym rozumieniem tego, kim jesteśmy, więc… Zawsze się… Nie da się jakby ująć tego tematu, powiedzieć definicji świadomości, nie narażając się na błędną interpretację tego, no bo to… Jakby używamy ograniczonego słownictwa, przekładamy nasze jakieś wyobrażenie, myśli na słowa, które tak naprawdę są podzbiorem, czymś, co pojawia się w świadomości, czyli są jakby mniejszymi elementami czegoś większego. Więc coś mniejszego nie opisze czegoś większego. Tak to można by powiedzieć.
E: Też jest to coś bardzo, bardzo subtelnego.
S: I bardzo, tak, bardzo subtelne.
E: Nie jest tak, jak obiekt fizyczny, który można opisać.
S: Nie da się tego wskazać.
E: Zrobić zdjęcie, pokazać, że nie wiem, to jest…
S: To jest świadomość.
E: Tak jak opisać w Wikipedii, że to jest jakiś tam, nie wiem, gatunek zwierzęcia, ma takie cechy, tak wygląda.
S: Zrobić zdjęcie, tak, opisać.
E: Żyje tu i tu, i tu można go spotkać. A to jest coś bardzo nienamacalnego, bardzo subtelnego.
S: Tak. Coś, co…
E: Żyje.
S: Można wskazywać właśnie kierunek bardziej, gdzie tego szukać, jak tego…
E: Każdy tego doświadcza.
S: Jak to jakby samemu gdzieś tego dotknąć. Ale no nie da się tego wprost opisać i powiedzieć i komuś przekazać. Nie da się. Dlatego to jest takie podatne… Mówienie o tym jest podatne na przeinaczenia jakby, no, błędy w opisie czy błędy podczas interpretacji tego, co ktoś powiedział. No dobra. To taki jeszcze temat. No bo medytacja niedualna, czyli niedualne, czyli takie coś niepodzielone, nie podzielone na dwa. Czyli wszystko jest jednym. Czyli jakby taka praktyka medytacji niedualnej zakłada, że dążymy do zrozumienia tego, że wszystko jest jednym. No właśnie. To na czym mogłoby to polegać?
E: Normalnie jesteśmy od dziecka uczeni, tak to normalnie postrzegamy, że nasza świadomość jest w środku ciała, że patrzymy przez te dwa otworki zwane oczami, słyszymy przez uszy i gdzieś po prostu tu jest jakiś taki pojazd i ta świadomość znajduje się w środku. I jest bardzo związana z naszym ciałem. I wtedy, jeżeli tak patrzeć, to każdy człowiek czy zwierzę jest czymś osobnym, ma swoją świadomość, wszyscy są zamknięci w swoich pojazdach fizycznych. Jednak w tym spojrzeniu niedualnym właśnie tak jakby trochę wychodzimy poza to ciało i jakby też obejmujemy to ciało, ale tak jakby obejmujemy wszystko. I to ciało pojawia się wewnątrz. Wewnątrz świadomości, wewnątrz tego doświadczenia. Jest czymś może…
S: Ciało jest doświadczeniem.
E: Co w jakiś sposób nam się wydaje, że jest stałe, chociaż też się zmienia tak naprawdę, no ale jednak jest może takie poczucie stałości, stąd to takie utożsamienie się też bierze. No ale tak jakby się przyjrzeć temu doświadczeniu naszemu, no to ciało pojawia się tylko w tym doświadczeniu. I wtedy można założyć, że jesteśmy właśnie taką jednością. Tak jak twoje ciało pojawia się w moim doświadczeniu, tak i moje ciało pojawia się w moim doświadczeniu i…
S: Doświadczasz mojego ciała i doświadczasz swojego ciała.
E: Tak.
S: Świadomości.
E: Tak. I wtedy można przyjąć, że wszystko jest właśnie tą jednością, czyli wszystko jest tą jedną świadomością, która doświadcza. W sensie ciężko stwierdzić, że świadomość jest… Nie ma dowodów, że świadomość jest oddzielna – może tak.
E: Tak. Tylko znowuż jest to takie bardzo, bardzo subtelne, bo wtedy np. skoro – tak mi się wydawało wcześniej – że skoro jesteśmy jednością, jedną świadomością, to czemu ja nie doświadczam myśli innych osób czy np. nie mam jakiejś wiedzy osób, które żyły przede mną czy osób, które teraz gdzieś żyją, ale żyjemy, na nie wiem, drugim końcu świata, czemu ja nie mam… No skoro jesteśmy jednością, to chciałabym mieć dostęp do tego wszystkiego. Tak mi się wydawało, a no nie mam…
S: No bo… Jakby to nie, że doświadczenie, wszyscy mają jedno doświadczenie, bo doświadczenie się może różnić, ale wszyscy są… Częścią wspólną jest świadomość, a nie doświadczenie. I tak samo tą częścią wspólną jest świadomość, a nie konkretna myśl, nie konkretne doznanie, nie konkretna obserwacja. To są rzeczy, które są właśnie indywidualne.
E: Mhm.
S: Na tym najsubtelniejszym poziomie jest ta świadomość, która zawiera każde doświadczenie, każde doznanie, jest… doświadcza każdej formy. W sensie świadomość nie jest personalna. Nie?
E: Mhm.
S: No w sensie nie może być personalna, bo tam nie ma nic personalnego. Bo świadomość przyjmuje każdą twoją myśl, każde doświadczenie, jeżeli… Tam mi się może pojawić… Wszystko się może pojawić – i coś fajnego, niefajnego, ktoś… Jeżeli ktoś ci powie coś fajnego, to też się pojawi w twojej świadomości. Jeśli ktoś ci powie coś niefajnego, to też się pojawi. Jakby świadomość nie jest w stanie nawet mieć preferencji, co ty chcesz, co ty nie chcesz. Po prostu to, co się pojawi, to jest, nie? Dlatego… No bo jeżeli miałabyś kontrolę nad świadomością, może tak, i byłaby taka personalna, że ty masz, jakby zarządzasz tą świadomością, to byś mogła sobie wybrać, co chcesz doświadczać tak w 100%.
E: No i bym wybierała same fajne rzeczy, takie przyjemne na przykład.
S: No bo chcesz być tylko świadoma jakichś fajnych rzeczy.
E: Mhm.
S: No… To, jak wiemy, nie jest do zrobienia. Bo pojawiają się rzeczy różne. Możemy czegoś unikać, starać się czegoś więcej doświadczać, ale no nie jesteśmy w stanie czegoś nie doświadczyć. Jeżeli się pojawi, to po prostu tego doświadczymy. Możemy troszkę inaczej to nazwać, jak już się pojawi. Trochę możemy się tym… Jakby post factum trochę jakby inaczej na to zapatrywać. No ale… No nie jesteś w stanie jakby z góry sobie powiedzieć, że nie nigdy nie doświadczysz, nie wiem, negatywnej emocji w swoim życiu. Nie? Tak se powiesz, bo tak zdecydowałaś, jesteś panią, która rządzi tutaj świadomością swoją w końcu, i tak zdecydowałaś.
E: No tak byłoby wspaniale.
S: No… Ale no tak to nie wygląda. No i dlatego świadomość jest czymś, co po prostu przyjmuje każde doświadczenie, każdą myśl i jest to po prostu niepersonalne, tak? No i dla każdego jest właśnie tak, świadomość jest taka nie… W sensie taka sama i przyjmująca to, co jest. I dlatego nie ma… Się mówi, że świadomość jest jedna, indywidualna, ponieważ dla każdego jest taka czysta, transparentna i niewybiórcza, czyli niezawierająca cech osobistych. Jeżeli jest niepersonalna i nie zawiera cech osobistych, no to nie ma powodu, żeby nie stwierdzić, że jest wspólna, tak? No bo jeżeli nie jest osobista, no to jest wspólna. Czyli jest niedualna. No i na tym właśnie polega praktyka medytacji niedualnej, podejście niedualne, że właśnie idziemy w tym kierunku, żeby tego doświadczać właśnie w sposób, móc doświadczyć rzeczy w sposób niedualny, czyli mieć takie doświadczenie, że wszystko jest jednym, nie? Wszystko jest jednym, to znaczy ma punkt wspólny. Wszystko, co istnieje, ma punkt wspólny, nie? Czyli wszystko się łączy na tym najsubtelniejszym poziomie, czyli poziomie takiego, tej świadomości, która jest nieosobista i nieprzyporządkowana do czegoś konkretnego. No, więc to tak można sobie powiedzieć. Oczywiście jest to narażone na błędy w…
E: Interpretacji.
S: Błędy w ekspresji, w interpretacji, ale próbujemy, próbujemy swoich sił w mówieniu o tym. Długo się do tego zbieraliśmy, bo właśnie jest to dosyć taki trudny temat do mówienia, do rozmowy, ale jednocześnie jest to coś, co na co dzień, jest to jedna z praktyk, która najbardziej nas ostatnio fascynuje, nie?
E: Bo jest bardzo ciekawa i bardzo tak naprawdę te medytacje są takie bardzo relaksujące.
S: Są relaksujące, bo tak właśnie w takiej medytacji tak naprawdę tam nie ma takiej, w takiej medytacji niedualnej takiej właśnie, takiej właśnie medytacji niedualnej, tam nie trzeba nic robić. W sensie tam nic nie trzeba robić, tam wystarczy…
E: Doświadczać.
S: Wystarczy doświadczać i rozpłynąć się jakby w takim… Pozwolić sobie zobaczyć, że wszystko się pojawia bezwysiłkowo w świadomości. Wszystko się pojawia, odchodzi i my nic nie musimy robić. Nie musimy się na niczym koncentrować tak naprawdę, nie wiem, liczyć oddechów, skupiać wzroku na jednym punkcie itd., itd. Po prostu kwestia takiego przyjmowania wszystkiego i odpuszczania wszystkiego, nie? Co nie jest takie łatwe. Ale jeżeli gdzieś tam się to załapie, to jest… Tak można się naprawdę głęboko rozluźnić. Bo to właśnie jest takie, docelowo to jest takie bezwysiłkowe, relaksujące i można bardzo wypocząć, się zregenerować i jednocześnie dotknąć czegoś takiego nieosobistego, takiego jakby transcendentnego wykraczającego poza osobiste doświadczenie.
——
Mamy nadzieję, że ten wpis był dla Ciebie przydatny, zapraszamy także na wpis techniki medytacji, gdzie poznasz 13 najbardziej popularne metody medytacji.