Headless Way to bardzo ciekawa metoda, która pomaga doświadczyć siebie z różnych perspektyw i doświadczyć siebie jako świadomości, pustki. Jest to stan opisywany przez wielu mistyków i nauczycieli duchowych.
W tym filmiku dowiesz się:
- Czym jest Headles Way
- Medytacja 1
- Medytacja 2
Headles Way (Bezgłowa droga)
Transkrypcja poniżej
S: Cześć.
E: Witajcie. Dzisiaj przedstawimy Wam bardzo ciekawą metodę związaną z medytacją.
S: Tak. Eksperymenty takie doświadczalne, które Wam przedstawimy, pomagają doświadczyć siebie z różnych perspektyw, których nie praktykujemy na co dzień, pozwalają doświadczyć siebie jakby nie jako obiekt, a bardziej jako pustkę. Więc jeżeli poczytamy sobie doświadczenia osób praktykujących medytację, jakichś mistyków, to często tam się pojawiają tego typu opisy doświadczeń o pustce…
E: Nicości.
S: O nicości gdzieś, która jakby, materia powstaje z nicości, no i właśnie tego typu doświadczenie, które tutaj opiszemy, pomaga trochę dotknąć tej perspektywy. W dosyć, dosyć prosty sposób stosunkowo.
E: Dokładnie, dokładnie. Metoda nazywa się „Headless Way”, czyli można ją przetłumaczyć jako „Bezgłowa Droga”. Jest to dość interesująca, można powiedzieć, nazwa metody. Autorem jest Douglas Harding, który jest filozofem, interesował się on medytacją, podróżował też do Indii. Indie były zagrożone wtedy wojną, więc on bardzo chciał zrozumieć to, kim jest, przed śmiercią, żeby też, no, wyzwolić się.
S: Tak, był bardzo zdeterminowany taki, żeby odkryć, kim jest. No i to przez całe praktycznie życie mu przyświecało takie pytanie: kim jestem? Żeby to odkryć i… W pewnym momencie właśnie wpadł na taki, taki sposób, który pomógł mu bardziej zrozumieć właśnie kim jest. I podzielił się też ze światem, pisząc wiele książek na ten temat.
E: I też wymyślił różne takie proste ćwiczenia, eksperymenty, które przybliżają nas do tego, żeby dotknąć tego, kim jesteśmy.
S: Tak. Co tu jest istotne – właśnie on zachęcał w swoich nauczaniach, żeby nie przyjmować czyichś perspektyw, kim my jesteśmy i też jakby trochę po prostu zrezygnować z naszych dotychczasowych przekonań, wyobrażeń, kim jesteśmy, i żeby tak, tak z czystą kartą, z czystym umysłem wejść w te ćwiczenia. Wiadomo, że jest to trudne i gdzieś tam mamy te swoje wyobrażenia na temat siebie. I spojrzeć tak na nowo jest trudno, ale jakby takie kolejne ćwiczenia, kolejne eksperymenty pomagają w pewien sposób odwarunkować się i w pewien sposób oduczać się, kim jesteśmy, by zobaczyć, kim naprawdę jesteśmy.
E: Można jeszcze dodać, że Douglas Harding też zauważył, że bardzo ważne jest, z jakiej perspektywy ktoś na niego patrzy, to wtedy różnie go widzi. I jeżeli ktoś patrzy z takiej odległości, jak na przykład my na siebie patrzymy, no to wtedy widzi po prostu człowieka i jest to taka zwykła perspektywa, jak na siebie patrzymy czy jak się przeglądamy w lustrze. Za to, kiedy ktoś przyjdzie do niego z mikroskopem i patrzy tak na niego bardzo z bliska, no to jest właściwie jakimiś na przykład komórkami.
S: Jakąś komórką. Albo jeszcze bliżej to jakimś tam elektronem, a jeszcze bliżej to właściwie to już jest przestrzenią między jakimiś tam elektrodami czy jakimiś kwarkami, jakimś ruchem energii.
E: No właśnie. A jak się znowu oddali, no to zamienia się w swoje miasto, w planetę, w ogóle w całą na przykład naszą galaktykę i już w ogóle znika on jako taka jednostka.
S: Jako jednostka i jest, po prostu się jednoczy z większymi jeszcze obiektami, jeszcze większymi i tak de facto też zatraca taką indywidualną postać. Ale w tej nawet najprostszej postaci właśnie zależy na przykład jak, z jakiej odległości no Elę popatrzę, to z tej odległości widzę twarz, a jak popatrzę z tej, to widzę tylko oko. I w sumie można by powiedzieć, że z tej perspektywy Ela jest okiem. A jak popatrzę, nie wiem, z odległości tam 100 metrów, no to właściwie nie będę widział szczegółów i zobaczę jakąś tam postać. I w sumie nawet nie będę może wiedział, czy to Ela, czy nie Ela, bo może ktoś to inny jest, tak? A, i jeszcze co ważne jest, to to jakby ktoś na nas patrzył, a jeszcze jest perspektywa zero, czyli perspektywa nasza własna na samych siebie właśnie. No i to jest taka nasza…
E: Z odległości zero jakby.
S: Z odległości zero, czyli jakby to jest taka nasza własna perspektywa na siebie.
E: Że tylko my możemy być…
S: Tego doświadczyć.
E: … w odległości zero od siebie. A zawsze, jak ktoś stanie, to zawsze będzie dalej jakaś minimalna odległość.
S: Nikt inny nas nie doświadczy z perspektywy zero. Tylko my sami możemy poznać siebie z perspektywy zero, no i tu jest właśnie jakby taka esencja tej praktyki, żeby właśnie doświadczyć siebie z perspektywy zero i zobaczyć, kim tak naprawdę jesteśmy z perspektywy zero.
E: Dobrze. To przygotowaliśmy dla was jeszcze ćwiczenia.
S: Eksperymenty bardziej zwane w tych, w tej praktyce. Eksperyment po prostu może się udać, może się nie udać, może być taki wynik, może być taki – po prostu właśnie, żeby podejść do tego z taką świeżą, świeżą głową i z ciekawością. Tak że teraz zapraszam Was do ćwiczeń.
Medytacja prowadzona 1
To usiądź wygodnie z prostymi plecami. Otwórz oczy. Wskaż palcem na obiekt naprzeciwko siebie. Palec pomaga skupić uwagę na obiekcie, na który wskazujesz. Przyjrzyj się obiektowi, na który wskazujesz. Jakie są cechy obiektu – kolor, kształt, rozmiar, pozycja. Zauważ, że jest to obiekt.
Wskaż teraz na buta, swoją stopę. Zauważ charakterystykę tego obiektu. Jaki ma kolor, kształt, rozmiar, pozycję. To jest kolejny obiekt.
Wskaż teraz na klatkę piersiową. Zauważ, jaki ma kolor, kształt. Być może zauważasz ruch klatki piersiowej. To także są cechy obiektu. Teraz skieruj palec w kierunku swojej głowy na wysokości wzroku. Wskaż miejsce, gdzie inni widzą twoją twarz. Co ty widzisz, postrzegasz w miejscu, które wskazujesz? Czy to kolejna rzecz? Widzisz kolory? Czy widzisz kształty? Czy widzisz ruch? Czy widzisz tam jakąś twarz? Odłóż na bok wyobrażenia o tym, co tam jest lub co inni mówią, co tam jest.
Po prostu sprawdzaj z ciekawością. Może widzisz, doświadczasz, podobnie, jak my, że w przestrzeni wzroku jest palec. A za nim pokój. W miejscu, na które palec wskazuje, widzę nic. Brak kolorów, brak kształtów, brak ruchu, brak twarzy. Zamiast twarzy doświadczam przestrzeń. Brak obiektów.
Nie doświadczam swojej głowy ani twarzy. Jakie jest Twoje doświadczenie? Jaka jest Twoja obserwacja? Kolejne eksperymenty mogą przynosić nowe doświadczenia, nowe wglądy. Bądź otwarty na doświadczenia, które się pojawiły, i z ciekawością podchodź do kolejnych ćwiczeń.
Medytacja prowadzona 2
Teraz zapraszam Cię do drugiego, krótszego eksperymentu. Skieruj jeden palec od siebie w kierunku jakiegoś obiektu, a drugi w kierunku siebie. Patrz w dwóch kierunkach. Tam – w kierunku obiektu, tu – w kierunku przestrzeni. Zauważ, że jedno drugiego nie wyklucza.
W jednym kierunku możesz postrzegać obiekty, a w drugim możesz postrzegać przestrzeń, pustkę. Teoria to jedno, praktyka to drugie. By w pełni czerpać z takiego patrzenia i z tego doświadczenia, które być może udało Ci się tutaj zaobserwować, potrzeba zintegrowania tego z codziennym życiem. Dziękuję Ci za to krótkie ćwiczenie.
—
Mamy nadzieję, że wpis była dla Ciebie ciekawy. Zapraszamy także na stronę poświęconą medytacji samopoznania „kim jestem?”.