Wojna na Ukrainie: Jak zadbać o siebie w czasie kryzysu?

Spis treści

Smutek, rozpacz, strach — to bardzo naturalne emocje, które możemy teraz odczuwać. Jak zadbać o siebie w czasie kryzysu? W tym czasie szczególnie zatroszczmy się o siebie, dajmy sobie więcej współczucia i życzliwości.

Dodatkowo warto też zmienić perspektywę i popatrzeć na całą sytuację nieco z boku. Czy są jakieś pozytywne aspekty wojny? Oczywiście, każda sytuacja ma dwie strony. Może teraz nie widzimy tych dobrych aspektów, ale nie oznacza to, że ich nie ma. Potrzebujemy jedynie bardziej ich poszukać.

Postanowiliśmy nagrać podcast, w którym dowiesz się:

  • jak sobie radzimy z tą sytuacją
  • czym jest nadzieja
  • jakie widzimy pozytywne aspekty tej wojny
  • jak dbamy o swoje ciało

Wierzę, że pomoże on Ci spojrzeć troszkę z innej perspektywy na całą sytuację i zaczerpnąć nieco głębszego oddechu. Nawet w trudnej sytuacji można znaleźć pozytywne i dobre rzeczy. Podcast jest dostępny także na Spotify.

 

Jak zadbać o siebie w czasie kryzysu

Ela: Witamy Was w tym odcinku podcastu.

Sylwek: Witajcie.

E: Postanowiliśmy nagrać odcinek związany z wojną na Ukrainie. Chcemy przekazać Wam, jak się czujemy z tą sytuacją, co robimy, żeby poczuć się lepiej, jak zadbać bardziej o swój umysł w kryzysie.

S: Tak. Jest to temat także dla nas i pewnie dla wielu z Was dosyć nowy, czyli konflikt, wojna zbrojna, gdzie ludzie giną blisko naszych tutaj granic, nasi sąsiedzi można powiedzieć – i pojawiają się też myśli, czy to i w jaki sposób nas dotknie. No, dotknie mniej lub bardziej. Pojawia się po prostu więcej trudnych myśli w związku z tym i emocji.

E: Tak, takie emocje właśnie jak smutek, strach, rozpacz no są bardzo naturalne – bezsilność, złość. Właściwie cały ten przekrój emocji, też przechodziłam chyba przez wszystkie. Dalej przechodzę, żeby nie było. I sytuacja właściwie jest niepewna ciągle. Myślę, że to ciągle będzie nas dotykać. Ciężko sobie tak z tym raz poradzić. Sytuacja ciągle jest dynamiczna.

S: Tak. Eksperci różni nawet nie wiedzą, jak długo to potrwa. Przebieg może być bardzo różny, może to się w sumie jakoś skończyć w ciągu dni, a może potrwać i lata. Tak że nawet nie wiadomo, czego się spodziewać. Więc tym bardziej jest to nawet trudne, przytłaczające – taka niepewność.

E: Dokładnie.

S: A dodatkowo to się nakłada na temat pandemii koronawirusa, który był i jeszcze się nie skończył, który też pewnie mniej lub bardziej wiele osób dotknął. A nie mówiąc o osobach, które jeszcze interesują się kryzysem ekologicznym.

E: Tak, jest to właściwie mieszanka wybuchowa. Ciężko chyba nie wpaść w depresję, myśląc o tych wszystkich rzeczach. Jest to takie bardzo na pewno dające do myślenia i takie cucące, jakby wybudzające nas z takiego snu codziennego życia, można powiedzieć.

S: Tak, że wszystko, nie wiem, ten spokój, względna obfitość tutaj w naszym rejonie świata też nie jest nam dana na zawsze i to się może w każdej chwili zmienić.

E: Tak. I my dużo czytaliśmy newsów na początku. Ja staram się to bardzo już ograniczać, chociaż z różnym skutkiem. Sylwek newsy czyta cały czas.

S: No, troszkę może mniej niż na początku, ale nadal dosyć…

E: Jest może jakaś taka nadzieja, że będzie jakiś news o zakończeniu wojny, ale ciągle widzę, że to chyba jednak nie jest takie proste, więc już rezygnuję, przynajmniej staram się, z ciągłego czytania newsów.

S: Oczywiście, ten gdzieś pierwszy szok, pierwszy wystrzał emocjonalny gdzieś mija i powoli pewnie większość z nas powoli do tej trudnej sytuacji adaptuje się na swój sposób. Aczkolwiek wiadomo, że to nie będzie dla nas coś, z czym po prostu przejdziemy do porządku dziennego tak łatwo, ponieważ to po prostu te konsekwencje tej wojny będą z nami być pewnie na długie lata.

E: Pewnie jeszcze długo. Pewnie dopiero też zobaczymy je niedługo niektóre. No zobaczymy. W każdym razie chcieliśmy podzielić się kilkoma sposobami, które stosujemy. Zaczniemy od tych umysłowych czy od cielesnych?

S: Obojętnie. Tutaj Ela zainspirowała się książką, którą obecnie czyta.

E: Tak.

S: Dalajlamy. Więc głównie może o tym powiemy.

E: To może właśnie zaczniemy od nadziei. Tak. Ja przeczytałam rozdział o rozpaczy i takiej bezsilności w książce Dalajlamy. Chciałam zobaczyć, co on o tym myśli i takie właśnie inne mądre umysły i rzeczywiście było trochę o nadziei. Nadzieja jest silniejsza niż optymizm, bo jakby nie wiąże się koniecznie z tym, co się dzieje.

Nie muszą się dziać dobre rzeczy, żeby mieć nadzieję. I po prostu wiemy o tym głęboko w sobie, możemy to tak poczuć tą nadzieję i że ta trudna sytuacja minie, że to, co teraz się dzieje prędzej czy później przeminie. To jest pewne. I może to być także nieoczekiwany zwrot akcji, być może coś już tam pod spodem się wydarza, o czym jeszcze nie wiemy. W każdym bądź razie na pewno ta sytuacja minie.

S: Tak. Bo wszystko mija tylko szybciej lub wolniej, więc gdzieś tam to światełko w tunelu jest. I… No i ta nadzieja. Nawet jeśli my tego nie dożyjemy, to możemy sobie pomyśleć, że na przykład następne pokolenie już doświadczy czegoś lepszego.

E: Tak. Warto też właśnie zwrócić uwagę, że nasza cywilizacja rozwija się, że jeszcze nie tak dawno na przykład kobiety nie miały praw wyborczych czy palono wiedźmy na stosach, więc robiono różne także bardzo okrutne rzeczy, które były na porządku dziennym. Ludzie nie zdawali sobie sprawy, że to nie jest OK, że to jest coś złego.

S: Dużo cierpienia przynosi.

E: Tak. Jest tego coraz mniej. Jednak jako cywilizacja robimy duży postęp, tylko po prostu to dzieje się wolno i na przełomie czasami wielu pokoleń…

S: Tysięcy lat.

E: Ale jednak to się dzieje, więc być może ta sytuacja, która teraz się dzieje, no na pewno to też jest jakaś lekcja, z której ludzkość wyciągnie wnioski. Chcieliśmy się także podzielić z Wami…

S: Chyba że jeszcze wspomnisz tą historię, którą też wyczytałaś w książce o joginach, którzy byli torturowani.

E: Tak, tak. Jogini właśnie od Dalajlamy z Tybetu, którzy zostali złapani przez chińskich żołnierzy, zostali na przykład koło 100, 130 osób chyba zostało zesłanych na takie bardzo ciężkie prace gdzieś do czegoś jak łagry, gdzie byli trzymani bardzo w ciężkich warunkach, gdzie było bardzo zimno. Oni nie mieli butów – pewnie jakieś tylko cienkie ubranie. Musieli ciężko pracować.

Do tego jeszcze byli torturowani. Zupełnie bez sensu były testowane na nich różne metody tortur. I oczywiście cały czas chodzili głodni. I zostali zesłani na karę 15 lat życia w takich warunkach, więc jakby zupełnie można stracić nadzieję i sens życia, żyjąc w tak okropnie niekomfortowych warunkach.

S: W niesprzyjającym otoczeniu.

E: Tak. Jakby wydaje mi się, że nawet ciężko o coś gorszego. Jakby naprawdę przez tyle lat w takim cierpieniu. I jeden mnich, który przeżył, jako jeden oczywiście z nielicznych, bał się przez te 15 lat jedynie tego, że straci współczucie do strażników chińskich. Tylko o to się bał, że inaczej zostanie jakby już, już nie będzie człowiekiem, jeżeli to straci.

S: No, tak że jest to takie bardzo ciekawe spojrzenie i inspirujące, żeby mieć współczucie do osoby, która nas torturuje. No… Dla mnie niesamowite.

E: No, niepojęte.

S: Ale jak widać się da… I udało mu się przeżyć o zdrowych zmysłach.

E: Tak.

S: Skoro był też w stanie się podzielić tą historią.

E: Tak, no to bardzo go wzmocniło, bo jakby miał bardzo ciężki trening umysłu i jednak no bardzo dużo mu to dało. Jednak ścieżka no niesamowicie trudna i myślę, że wiele osób jednak nie dałoby rady. A wracając jeszcze do naszej obecnej sytuacji, przygotowaliśmy także różne pozytywne  aspekty wojny, bo zazwyczaj jednak skupiamy się na tych negatywnych – to nam dużo łatwiej przychodzi.

Co jest oczywiście normalne, jednak warto czasem poszerzyć tą swoją perspektywę i zobaczyć też, jak dużo dobrych rzeczy się dzieje, ponieważ wojna nie jest tylko czarna, jest także biała i możemy skupić się na tych pozytywnych stronach. I żeby tak mieć lepszy obraz całościowy bardziej.

S: No i na przykład myślę, że każdy jest też w stanie zobaczyć, jak wiele ludzi się jednoczy w okresie tej wojny, jednoczą się Polacy…

E: Kraje też.

S: Jednoczą się kraje w Europie, nawet na świecie. Jednoczą się Ukraińcy i Polacy. Dla mnie jest to takie bardzo pozytywne zaskoczenie, bo dawno czegoś takiego nie obserwowałem.

E: Pomoc jest niezwykła. Robi wrażenie, jak bardzo dużo Polaków pomaga, jak przekazują pieniądze, jak dużo firm też przekazuje ogromne sumy pieniędzy, jak bardzo się angażujemy, przekazujemy ubrania, pieniądze. Też dużo osób przyjmuje Ukraińców pod swój dom. Jest prawie dla nich rodziną. Więc to jest po prostu coś niesamowitego. Patrząc, jak dużo jest wokół nas ludzi takich dobrych, którzy mają współczucie i tak dużo empatii.

S: Nam jest najłatwiej dać pieniądze. Nie jestem, na pewno nie uznaję się za aktywistę i najłatwiej mi jednak wspierać finansowo.

E: Tak, bardzo ważne jest, żeby pomagać tak, jak możemy, żeby ta pomóc była dopasowana też do naszych możliwości i może, być może ktoś inny ma czas i może się zaangażować bardziej gdzieś w wolontariat, ktoś inny po prostu ma pieniądze, które może przekazać. Więc każdy może pomagać w inny sposób.

S: No i to też tak sobie o tym myślę i że to jest bardzo fajne, bo to też tak się balansuje, że niektórzy właśnie mają pieniądze, a trudno im się angażować albo nie potrafią się angażować tak osobiście, a inni nie mają pieniędzy, ale na przykład właśnie lubią i chcą się angażować. I to tak. Jedno i drugie jest potrzebne i to się naprawdę ma szansę też fajnie uzupełniać.

E: Tak, dokładnie. Kolejna rzecz, którą warto trenować i zauważać, to wdzięczność. I tutaj pojawia się bardzo dużo powodów do wdzięczności podczas tej sytuacji. Na przykład to, że my tutaj w Polsce jesteśmy bezpieczni, możemy spać spokojnie. Naprawdę niewiele nam tutaj grozi.

S: I też osoby właśnie uciekające z Ukrainy mogą…

E: Przespać całą noc bezpiecznie.

S: Mogą tutaj znaleźć schronienie i… No osoby przyjmujące też mogą jakby zaoferować tą pomoc i to też jest budujące.

E: Tak. Możemy poczuć wdzięczność za to, że nasi bliscy są też bezpieczni, że to nie my musieliśmy pakować się w walizki i uciekać w pośpiechu z domu, że nasze zwierzęta są tutaj razem z nami, że to nie my właśnie mamy te wszystkie problemy, które mają uchodźcy, których jest tak dużo. Tak bardzo nas dotyczy, bo to jest nasz kraj sąsiedni i tutaj tak naprawdę niewiele brakowało, żebyśmy to my byli na tym miejscu.

S: Potencjalnie zagrożenie gdzieś tam jest. Więc no ja w pierwszych dniach szczególnie tak doceniłem jakby to, gdzie jestem, to, co mam, gdzie mieszkam. I tak doceniłem te takie proste rzeczy właśnie.

E: Że mamy na przykład co jeść. Bardzo łatwo jest nam kupić jedzenie, mamy dostęp do wody, możemy się umyć pod prysznicem. Mamy ciepło, mamy prąd, mamy gdzie mieszkać, mamy łóżko, w którym możemy spać, mamy swoje ubrania. A ci ludzie wszystko tracą, często mają bardzo mało rzeczy, które ze sobą przywożą.

S: Tak że takie proste rzeczy. Łatwiej jest o praktykę wdzięczności w takim momencie.

E: Kolejna duża rzecz, która dzieje się, która jest pozytywna, to są zmiany w polityce, które możemy obserwować – zarówno tutaj u nas w Polsce też coś zaczyna się dziać. Myślę, że ogromną inspiracją jest prezydent Ukrainy, który jest bardzo odważny i też tak jest bardzo autentyczny, tak mówi z serca, nie jest takim standardowym politykiem. I to, myślę, bardzo inspiruje też tutaj naszych polityków, ale też europejskich.

S: I światowych. Może właśnie trochę taka walka o ideę niż taka nawet o własne państwo, tylko to trochę już wykracza poza nawet taki mały cel, tylko taka walka o większy cel, więc jest to na pewno inspirujące i jednoczące wiele osób, wiele krajów wokół tego celu.

E: No i mamy także dużo poczucia humoru, którymi dzielą się Ukraińcy, którzy wydaje się, że są w dużo gorszej sytuacji, a jednak wielu z nich nie traci poczucia humoru.

S: Tak, to jest pasjonujące, bo ja nie wiem, czy miałbym, potrafiłbym mieć tyle poczucie humoru, który jednak gdzieś tam od czasu do czasu się daje zauważyć w relacjach z tej wojny w Ukrainie. Wiele sytuacji. Na przykład mi się przypomniało teraz, że ponoć jak tam były reporter polski z Ukrainy mówił, że spotkał dwie osoby pod byłym pomnikiem Lenina w Kijowie i rozmawiali, i wyrażali taką ciekawość, czy znów tutaj Lenina postawią im, a jeżeli postawią, to może i fajnie, bo znów będą mogli go obalić i to będzie okazja do sztuki takiej kulturalnej ponownego obalenia tego pomnika. I to takie fascynujące, jak to właśnie z takim poczuciem humoru potrafią do tego podejść.

E: Tak. Mi się bardzo podobał mężczyzna z jakimś karabinem, który zapraszał rosyjskich żołnierzy na wycieczkę turystyczną pod tytułem „Zobaczyć Kijów i umrzeć”.

S: Tak. No czy wiele jakby takich trochę… Wiadomo – to są takie śmieszne i nieśmieszne, ale zależy, jak na to popatrzeć. Myślę, że czasami też warto popatrzeć od tej pozytywnej strony, że ci  żołnierze rosyjscy, którzy nie czują się, że to jest ich cel walczyć w Ukrainie, to wymyślają różne sposoby, byle nie dojechać na front walk i przedziurawiają baki czy jeżdżą wokół wsi, byle zużyć to paliwo. Czy gdzieś tam celowo wjeżdżają w błoto, by ugrząźć i nie dojechać, tak że… no wiele, wiele tych historii naprawdę, to są takie powiedzmy pozytywne, śmieszne, takie smaczki wśród tych wszystkich negatywnych wiadomości. (Hitem jest też piosenka z dronem)

E: Tak, mamy też cywila, który znalazł nowoczesny sprzęt warty 20 milionów dolarów w lesie.

S: Tak. To też było takie, że stał się milionerem, w nienaruszonym, w idealnym stanie sprzęt przeciwlotniczy, rakietowy za 20 milionów dolarów znalazł sobie na spacerze w lesie. Tak że…

E: Warto chodzić do lasu.

S: Jeżeli uda mu się to w jakiś sposób sprzedać lub jakąś dostanie nagrodę, nie wiem, może od ukraińskiego rządu, to naprawdę ma szansę zostać milionerem w takich okolicznościach.

E: No, więc tak. Mamy jeszcze właśnie, tak możemy zauważać dużo więcej współczucia i bliskości między ludźmi. I mamy jeszcze kilka sposobów higieny takiej cielesnej. Co warto robić?

S: Jeszcze zanim zaczęła się bezpośrednio ta wojna, to wróciłem do praktyki TRE, czyli praktyki, która polega na uwalnianiu traum, emocji, negatywnych emocji, napięć z ciała poprzez drżenie. Można znaleźć trochę materiałów w polskim internecie, po polsku na YouTubie. Zdecydowanie jeszcze więcej po angielsku. Postaramy się też nagrać za jakiś czas może tak bardziej o naszych doświadczeń z tą metodą, ponieważ ja ją bardzo polecam i korzystam i bardzo mi pomaga także w tym okresie. Tak że bardzo polecam. I Ela myślę, że też.

E: Tak, tak.

S: I sama myślę, że jakby znajomość tego i możliwość skorzystania z tego w dowolnym momencie jest naprawdę korzystna.

E: Tak, ja także bardzo polecam chodzenie na spacery czy na ogródek, jakiś kontakt z naturą jest niezwykle ważny teraz.

S: Przewietrzyć głowę.

E: Przewietrzyć głowę. pozwala nam wyjść z tego naszego mieszkania, z tego naszego już otoczenia i takiego umysłowego – ciągle te same myśli. A tak to możemy gdzieś wyjść, jest więcej przestrzeni, możemy rozejrzeć się wokół, posłuchać śpiewu ptaków, popatrzeć na gwiazdy, możemy także po prostu zobaczyć też tą wiosnę, która już idzie, jak te kwiaty już zaczynają gdzieś kwitnąć.

Możemy po prostu iść na spacer i poszukać tej wiosny. I widzimy, że natura robi swoje, niezależnie, czy jest gdzieś jakaś wojna czy nie, to po prostu natura i tak robi swoje.

S: Tak, nawet sobie wyobrażałem, że pewnie, na pewno nawet w tych miejscach, które dotknęła wojna, różne, jakieś rakiety spadły, to pewnie za niedługo tam będą rosły rośliny, drzewa. I jestem przekonany, że w lato też będzie to wyglądać ładnie pomimo takich zniszczeń, tak że jakby natura nie dba o to, co się wydarzyło i co jest planowane i jakby wszędzie, każde miejsce traktuje tak samo.

E: Tak. I mamy też sesje oddechowe – szczególnie Metoda Wima Hofa, które także pomagają zresetować nasz umysł, nasz układ nerwowy…

S: Oczyścić się właśnie z tych już…

E: Z tych stresów, napięć.

S: Bezmiaru myśli, bo chyba tego nam nie brakuje w obecnych czasach. Zimne prysznice też pomagają zresetować się. Stosujemy, polecamy.

wojna na ukrainie jak zadbać o siebie w czasie kryzysu

Mam nadzieję, że wiesz troszkę bardziej jak zadbać o siebie w czasie kryzysu i chociaż troszkę pomogliśmy Ci zmienić nastawienie.

Zapraszamy Cię także do wpisu Ćwiczenia oddechowe na zmniejszenie stresu, gdzie przestawiamy szereg skutecznych ćwiczeń oddechowych, które pomogą Ci odnaleźć więcej spokoju w tym trudnym czasie.

Spokojnego dnia!

Podobał Ci się ten wpis?

Jeśli tak, to dołącz do naszej społeczności, aby otrzymywać inspirujące materiały o medytacji i ćwiczeniach oddechowych. Dziękujemy!

Ela i Sylwek

Cześć, witamy Cię na naszym blogu o medytacji i ćwiczeniach oddechowych. Chcemy Cię zainspirować naszymi sposobami, dzięki którym jesteśmy bardziej zdrowi i szczęśliwi.

Otrzymaj prezent!

Otrzymaj za darmo 7 medytacji na start

Zacznij swoją przygodę z medytacją, zmniejsz stres i zadbaj o swoje zdrowie!