Metoda Wima Hofa po 3 latach — czy nadal ćwiczymy?

Spis treści

Metoda Wima Hofa po 3 latach…  Nagraliśmy ten odcinek, bo dostajemy od Was sporo pytań o to, czy dalej ćwiczmy.

W tym wpisie dowiesz się:

  • czy nadal ćwiczymy Metodę Wima Hofa?
  • jak wyglądają sesje oddechowe i zimne prysznice?
  • dlaczego dalej ćwiczymy? Jakie mamy korzyści?
  • jakie są nasze plany i wnioski na temat Metody Wima Hofa?

Czy ćwiczymy metodę Wima Hofa i co dokładnie?

Po trzech latach nadal ćwiczymy metodę Wima Hofa, a dokładnie sesje oddechowe oraz zimne prysznice. Jak widać, nadal się nam to nie znudziło, nadal to wykonujemy z radością i codziennie.

Jak dokładnie wyglądają nasze sesje oddechowe?

Tak, korzystamy z aplikacji Wima Hofa, która jest bezpłatna i można tam znaleźć bezpłatną funkcję „bąbelka”. Czasami bywała płatna, czasem się to zmienia, jednak chyba dużo osób skarży i jest zazwyczaj bezpłatna. Można tam sobie ustawić, jakie szybkie chcemy mieć oddechy – czy bardzo szybkie, czy średnio szybkie, czy wolne.

Ela: Ja lubię ćwiczyć akurat na wolnych, Sylwek bardziej na szybkich. Możemy też ustawić, ile chcemy mieć oddechów w danej rundzie. Zazwyczaj wykonuję codziennie rano trzy rundy + wstrzymuję oddech na około 2, maksimum 3 minuty. Do tego dalej korzystam z pulsoksymetru, który mnie trochę motywuje, żeby wytrzymać dłużej na bezdechu. Czasami mi to nie idzie pomimo treningów, ale i tak widzę duże korzyści z samej sesji oddechowej.

Sylwek: Ja podobne, jak Ela, właśnie z tymi drobnymi różnicami. Ostatnio odkryłem, że lepiej mi jest z szybkimi oddechami i mniejszą ilością oddechów, a zrobienie np. większej ilości rund. Czasami robię oddechy z rana, czasami z wieczora i co ciekawe – gdy robię krótsze, szybsze rundy, to nawet widzę coraz lepsze efekty i też pulsoksymetrem zauważyłem, że poziom tlenu we krwi szybciej się obniża. Więc szybciej dochodzę do pozytywnych rezultatów, które czerpiemy z przerywanej hipoksji.

A co z zimnymi prysznicami?

Zimne prysznice też praktykujemy nadal regularnie, codziennie rano.

Sylwek: Miałem, może miewam od czasu do czasu przerwy, teraz znów wróciłem tak, że nawet bez ciepłego prysznica robię od razu zimny. W sumie tak jest nawet łatwiej niż z ciepłym prysznicem na początek, bo później zrobić zimny to nawet jest trudniej niż od razu zimny. Przynajmniej dla mnie. Więc codziennie, codziennie rano zimny prysznic jest super, ponieważ tak dobrze, dobrze nastraja i pobudza na cały dzień.

Ela: Tak. Ja też robię. Staram się nie wyjść z tego nawyku. Bo wiem, że jak przestanę, to potem będzie mi ciężko do tego wrócić, więc staram się utrzymać ten nawyk. Tym bardziej, że jest bardzo dobry na zmęczone nogi i ogólnie pobudza całe ciało i czuję się pobudzona od środka.

Tutaj po przeprowadzce ostatnio do naszego domu to ta zimna woda jest jeszcze zimniejsza i te sesje z zimnym prysznicem są naprawdę… Intensywne. Bardzo mocne.

metoda wima hofa czy działa

Dlaczego nadal ćwiczymy sesje oddechowe i zimne prysznice?

Ela: Ponieważ ciągle widzimy korzyści, które nam dają — między innymi pobudzenie, większy poziom energii w ciągu dnia, też wydaje mi się, że lepszy humor. Co jeszcze? Zmniejszenie stresu. Myślę, że to też bardzo silnie działa na poziomie ciała. Czuję tak, że coś tam się zmienia tak energetycznie, odczuwam pozytywne zmiany. Czasami nawet ciężko wytłumaczyć, co dokładnie się dzieje, bo to są takie różne dosyć skomplikowane procesy, które zachodzą w ciele, jednak czuję się po nich dużo lepiej.

Sylwek: No ja też codziennie ten zimny prysznic właśnie robię. No tutaj jak wcześniej wspomniałem – po prostu czuję, że mam więcej energii po tym zimnym prysznicu nagle okazuje się też, że mam jakoś tak więcej pozytywnej tej energii. A gdy zdarzały mi się dni, że nie zrobiłem tego zimnego prysznica, to tak jednak jakoś ten poziom energii przez cały dzień był jakby niższy.

To było odczuwalne. Sesje oddechowe w sumie podobnie trochę działają, jak zimne prysznice. To jest takie mobilizujące dla ciała — taki reset, reset ciała, reset umysłu, odświeżenie po pracy czy nawet właśnie przed pracą, po nocce. Tak że ciągle widzimy dobre, pozytywne rezultaty z ćwiczeń.

Czy nadal zamierzamy ćwiczyć?

Jeżeli są takie dobre rezultaty, no to ciężko by było odpowiedzieć na to pytanie, że nie zamierzamy. Ja zamierzam nadal ćwiczyć, ponieważ przez te kilka lat nadal odczuwamy pozytywne rezultaty i wygląda na to, że nic się nie zmieni w tej materii.

To jak ze zdrową dietą czy z myciem zębów. Żeby mieć pozytywne rezultaty, trzeba jednak to robić regularnie – najlepiej codziennie, wtedy mamy najlepszy efekt. Więc to nie jest tak, że robiliśmy przez rok i można o tym odstawić i już będziemy zdrowi i będziemy mieć wysoką odporność na choroby i tak dalej. Jednak jest to coś, co trzeba wykonywać regularnie.

Jakie zmiany zaszły w naszym podejściu do ćwiczeń Wima Hofa?

Sylwek: Jeżeli chodzi o mnie, to ćwiczeń Wima Hofa, jak sesja oddechowa czy prysznice, już nie traktuję tak bardzo poważnie. Tak, że muszę, wytrzymać ileś pod tym zimnym prysznicem, że muszę pobić rekord na bezdechu, jeżeli chodzi o sesję oddechową. Raczej do tego podchodzę tak luźniej, tak trochę bardziej z ciekawością, zabawą i staram się, tak jak w sumie sam Wim Hof mówi, żeby po prostu siebie obserwować, rozluźniać i wtedy są też w sumie najfajniejsze efekty. I nie stresuję się podczas samych ćwiczeń, no bo to w sumie nie o to chodzi.

Ela: Ja czasami trochę się denerwuję, że idzie mi np. gorzej niż wcześniej, ale to się zmienia i też staram się do tego nie przywiązywać.

Jakie są nasze plany w związku z metodą Wima Hofa na przyszłość?

Ela:  Mi osobiście wystarczają zimne prysznice, szczególnie zimą, kiedy są takie lodowate, aczkolwiek morsowanie też jest takie ciekawe i no może być taki, taki zastrzyk takiej radości po morsowaniu. Akurat już dawno nie morsowaliśmy, więc myślę, że pewnie w przyszłą zimę może gdzieś pomorsujemy wspólnie. A Sylwek może opowie o swoich planach z beczką.

Sylwek: Znaczy to są bardzo luźne plany – raczej fantazje. Nie wiem, czy dojdą do skutku, ale tak sobie wyobrażam, że może kiedyś będziemy mieć beczkę z zimną wodą, lodem na ogródku i będziemy sobie wskakiwać z rana przynajmniej w zimę. Jak można to zobaczyć Wima Hofa na niektórych nagraniach, on właśnie ma taką beczułkę i tam sobie czasami siedzi w lodzie. Taki mini basenik do morsowania.

Jeżeli jesteście zainteresowani metodą Wima Hofa, tutaj znajdziecie wszystkie nasze materiały na temat Metody Wima Hofa. Dowiecie się wszystkiego – jak wygląda każda sesja oddechowa, jak wyglądają zimne prysznice czy jakie były nasze doświadczenia – zapraszamy. I także przygotowaliśmy kilka odcinków z kursu dla zaawansowanych, więc to wszystko znajdziecie na naszym kanale. Do zobaczenia!

Podobał Ci się ten wpis?

Jeśli tak, to dołącz do naszej społeczności, aby otrzymywać inspirujące materiały o medytacji i ćwiczeniach oddechowych. Dziękujemy!

Otrzymaj za darmo 7 medytacji na start

Zacznij swoją przygodę z medytacją, zmniejsz stres i zadbaj o swoje zdrowie!