Czym się różni szczęście a radość? Dlaczego bardziej warto praktykować radość? Jakie 8 praktyk pomoże Ci odczuwać więcej radości?
Właśnie opublikowaliśmy nowy odcinek na naszym kanale YouTube, jest to pierwszy odcinek opowiadany po bardzo długiej przerwie. Dzielimy się swoimi przemyśleniami i praktykami, które wykonujemy, aby bardziej cieszyć się w życiu.
8 sposobów na radość
Szczęście a radość
Przyczyną szczęścia są czynniki zewnętrzne, wydarza nam się coś pozytywnego, coś, czego oczekujemy, żeby się nam przytrafiło. Na przykład wygrywamy na loterii, dostajemy podwyżkę, czy żona zrobi nam fajną niespodziankę. Wtedy pojawia się szczęście. To szczęście spowodowane jest zewnętrznym wydarzeniem.
Natomiast radość pojawia się bardziej z naszego nastawienia do życia, nastawienia do chwili obecnej. To jest bardziej o radowaniu się tym, co jest w tej chwili. To jest o ćwiczeniu bycia radosnym, podczas gdy szczęście jest bardziej uzależnione od zewnętrznych okoliczności, na które tak za bardzo nie mamy wpływu. Albo mamy w bardzo ograniczony sposób.
Dalajlama powiedział, że szczęście jest jak motyl, który na chwilę ląduje na nas, a potem odfruwa.
Szczęście przemija
Są różne rodzaje szczęścia, właśnie może być materialne, że mamy więcej pieniędzy, kupimy sobie nowy samochód, dom. I po pewnym czasie do tego się wszystkiego przyzwyczajamy, do tego komfortu, do jakiś przyjemności cielesnej. I po miesiącu znów szukamy nowych doświadczeń, które są jeszcze bardziej przyjemne, jeszcze bardziej komfortowe. Więc to szczęście, które przyszło z rzeczą materialną, odchodzi — tak jak ten motyl odfruwa.
Zwiększamy też nasze wymagania, oczekiwania, podnosimy swój komfort. Chcemy coraz więcej. Tak samo może być ze szczęściem związanym bardziej z aspektem umysłowym, czyli np. przezwyciężamy swój jakiś strach, jakąś naszą blokadę wewnętrzną. I też w momencie, gdy przezwyciężamy siebie i osiągamy nowe wyżyny swoich umiejętności, to odczuwamy szczęście przez jakiś czas. Aczkolwiek znów po jakimś czasie przyzwyczajamy się do tego nowego stanu, do naszych nowych możliwości i znów to szczęście gdzieś przemija.
Możemy też spotkać np. osoby, którym tak naturalnie wychodzą te umiejętności, które my ćwiczyliśmy bardzo długo. Wtedy możemy się poczuć gorzej z tego powodu, że nam to tak długo zajęło np. przezwyciężyć swój strach przed mówieniem publicznym, czy nauczyć się jakiejś umiejętności, a innym tak naturalnie to przychodzi.
Iluzja szczęścia
To, co wydawało nam się wielkim sukcesem, później się okazać, że to jednak nie taki duży sukces, bo ktoś tak po prostu miał zawsze. Ja (Sylwek) na przykład miałem tak, że przez dużą część swojego życia dążyłem do tego, żeby być rozluźnionym i to był taki mój cel przez wiele lat. W momencie, gdy tak sobie zdałem sprawę, że w sumie jestem już dosyć rozluźniony, tak jak chciałem być kiedyś.
Teraz gdy mam ten stan rozluźnienia, to zdałem sobie sprawę, że w sumie nie daje mi takiego szczęścia, jak sobie wyobrażałem. Bardziej chyba chodziło o to, że ten proces stawania się bardziej rozluźnionym dawał mi szczęście, a nie samo to, jak rozluźniony jestem. Jak widać, nie ma szczęścia zapakowanego w to rozluźnienie.
8 sposobów na radość
Radość troszkę inaczej jak szczęście – bardziej związana jest z naszym podejściem do chwili obecnej. Nie jest tak bardzo związane z tym, co się nam przytrafia w danej chwili w życiu. Możemy przechodzić przez trudny okres w życiu, a mieć poczucie wewnętrznej radości. Możemy praktykować bycie radosnym, radować się chwilą obecną. A możemy to robić i praktykować na różne sposoby.
8 różnych sposobów, jak można ćwiczyć radość:
1. Zmiana swojej perspektywy. Zawsze możemy popatrzeć na rzecz z trochę innej perspektywy, bardziej pozytywnej, poszukać pozytywnych aspektów tego, co się przytrafia. Czasami trzeba naprawdę się oddalić i wyjść z siebie. Wyjść ze swoich schematów myślenia, żeby znaleźć te pozytywne aspekty, ale zawsze jest to możliwe do znalezienia. Nasz umysł jest bardzo plastyczny.
2. Pokora, czyli nietraktowanie siebie jako takiej najlepszej osoby, najważniejszej na całym świecie, tylko zobaczenie, że też mamy swoje wady, swoje niedoskonałości, mamy jakieś swoje trudne doświadczenia i taktowanie siebie z dystansem i trochę na równi z innymi. Dzięki temu możemy się cieszyć takimi zwykłymi rzeczami. Nie potrzebujemy być najlepsi, żeby się czymś cieszyć. Możemy się cieszyć po prostu jako zwykły człowiek… Szary człowiek — zwykłym posiłkiem, zwykłym miejscem, gdzie możemy mieszkać i zwykłymi relacjami.
3. Poczucie humoru — nabranie dystansu do tego, co się nam przytrafia, pośmianie się z tego. Możemy też się w tym trenować.
4. Akceptacja — zobaczenie, że rzeczy po prostu są takie, jakie są. Nie zawsze mamy na nie wpływ. Czasem mamy, czasem nie mamy. Więc generalnie akceptowanie pomaga nam przejść do następnej chwili i jakby nie zostawać w przeszłości za długo w naszych myślach. Żeby nie walczyć z rzeczywistością, tylko bardziej płynąć z tym, co jest.
5. Wybaczanie — wybaczanie dla siebie, wybaczanie dla innych. To daje bardzo dużo ulgi, ściąga z nas za duży ciężar poczucia winy. Daje lekkość. Wyciąga nas do tu i teraz i dzięki wybaczeniu już nie poświęcamy tak dużo uwagi myślom, które są związane z przeszłością, z tym, co nas kiedyś spotkało. Polecamy medytacje na wybaczenie.
6. Praktyka wdzięczności — zauważania tego, co dobrego nam się przytrafiło w życiu. Nawet jeżeli to są bardzo drobne rzeczy, to jest to praktyka, która zmienia nasz mózg, zmienia nasz umysł i zauważamy tych rzeczy coraz więcej. Tu naturalnie przynosi bardzo dużo radości np. medytacja wdzięczności lub dziennik wdzięczności.
7. Możemy także praktykować współczucie. Współczucie do siebie lub do innych. Współczucie w takim pozytywnym rozumieniu tego słowa jako taka empatia, życzliwość. Zobaczenie, że może jest nam trudno teraz w tym momencie, może innym też jest trudno i wysyłanie dobrych intencji, żebyśmy byli spokojni, bezpieczni, szczęśliwi. Współczucie jest pomocne właśnie w momentach, gdy jest nam trudno, życie nie idzie po naszej myśli. Współczucie pomaga łagodniej przejść ten trudny okres z wyrozumiałością i troską o siebie.
8. Hojność — rozdawanie innym, dzielenie się tym, co mamy — czy to pieniędzmi, czy jakimiś różnymi innymi dobrami. Wtedy możemy poczuć taką obfitość, że mamy tak dużo, że możemy podzielić się z innymi. I to też daje poczucie radości. Co innego jest po prostu posiadać, a co innego jakby doświadczyć tego posiadania poprzez właśnie świadomość takiej obfitości, że możemy się tym dzielić. Tak? Bo co to za obfitość, jeżeli się nie możemy tym podzielić, bo zaraz się skończy?
—
Mamy nadzieję, że dzięki temu wpisowi potraficie lepiej rozróżnić, czym jest szczęście a radość i dlaczego inwestycja w radość jest bardziej opłacalna. Ostatnio też uczymy się praktykować radość, ponieważ jak wspomniałem np. ze szczęściem, to różnie bywa. Nawet rozluźnienie, które wydawało mi się, że da mi szczęście, jednak nie do końca, więc tutaj też stawiam jednak na radość.
Radość jest to coś, co możemy wziąć we własne ręce i nauczyć się to trenować. Nie jest to takie łatwe, ponieważ mamy dużo takich różnych wzorców myślenia starych, negatywnych i łatwo bardzo w to wpadamy, w tworzenie czarnych scenariuszy. Nasz umysł jest w tym dobry, żeby się przed tym obronić, co najgorszego może się stać.
Przez to jesteśmy ciągle zestresowani, napięci i tak nam mija życie, żeby się przed tym wszystkim zabezpieczyć, a to chyba właśnie trochę nie o to chodzi. Oczywiście trochę zdrowego rozsądku też trzeba mieć, ale jednak zdecydowanie więcej czasu moglibyśmy poświęcić na praktykę radości. Polecamy Wam również praktykę radości.
A jeżeli chcecie więcej, bardziej ten temat zgłębić, to polecamy Wam książkę „Wielka księga radości” (Book of Joy) współautorem jest Dalajlama i Arcybiskup Tutu. Bardzo dobra książka, idzie w głąb tego tematu radości we współczesnym życiu.
Do zobaczenia w kolejnym wpisie!