- Co zrobić, gdy chcemy medytować idealnie? Jak odpuścić?
- Dlaczego perfekcyjna medytacja jest niemożliwa?
- Jakie korzyści daje odpuszczanie zarówno w medytacji jak i w życiu?
Zapraszamy na ten odcinek w nieco zmienionej formie – bardziej swobodnej rozmowy.
Ela: Czasami tak mam, że jak medytuję, to się tak bardzo spinam i chcę medytować bardzo perfekcyjnie, być skoncentrowanym na każdym oddechu. Jak pojawi się jakaś myśl, to od razu to zauważać i wracać.
I potem jestem zła, że moja medytacja była taka nieperfekcyjna i mam wyższe oczekiwania, że skoro już też tyle lat medytuję, już ta medytacja powinna poprawiać się z każdej medytacji. A czasem mi się wydaje, że jest coraz gorzej. Jak sobie z tym radzić?
Sylwek: Mówisz o odpuszczaniu, o takim perfekcjonizmie w medytacji?
Ela: Tak. Jak właśnie odpuścić ten swój perfekcjonizm?
Sylwek: W medytacji, obserwując nasz oddech, nasze doznania napotykamy trudności – myśli, emocje, które nie są dla nas komfortowe. To jest zupełnie normalne i w porządku.
Pozwalając sobie na doświadczanie, na bycie świadomym tych trudności, tych doznań, emocji rozwijamy się tak naprawdę. Rozwijamy się też w praktyce medytacji.
Ela: Czyli w medytacji chodzi o to, żeby przyjmować zawsze to, co się pojawia, a nie o to, żeby medytacja była perfekcyjna, żebyśmy byli idealnie skoncentrowani.
Właśnie… Bo jednak medytacja jest trochę o tym treningu tego umysłu, o trenowaniu koncentracji, a z drugiej strony jest o odpuszczaniu tego. Jak znaleźć ten balans? I czy może powinna być bardziej o odpuszczaniu, czy bardziej o koncentracji i obserwacji oddechu?
Sylwek: W medytacji wybieramy obiekt koncentracji właśnie po to, by mieć, aby łatwiej nam było obserwować też nasz umysł, który z założenia ma być skoncentrowany na jednym punkcie, na jednym obiekcie, więc jeżeli nie jest, to wiemy, że gdzieś nas zabrał, zabrał naszą uwagę.
I doświadczamy tego procesu zabierania naszej uwagi wielokrotnie podczas praktyki medytacyjnej. Tak naprawdę niewiele możemy z tym zrobić, możemy tylko wracać naszą uwagą do przedmiotu, obiektu koncentracji i poddać się temu, że tak to właśnie jest. Nie jesteśmy w stanie przeprowadzić medytacji perfekcyjnie.
Tak, że ta uwaga od początku do końca będzie idealnie skoncentrowana na jednym obiekcie. Nawet pewnie najbardziej zaawansowane osoby, jogini, nawet jeżeli są w stanie wytrzymać choćby kilka, kilkanaście minut. Chociaż nie wiem, czy to jest możliwe, ale załóżmy, że jest możliwe, to prędzej czy później też ta uwaga ich gdzieś odpłynie, tak?
Tylko to po prostu szybciej zauważą i szybciej wrócą do przedmiotu medytacji. Jednocześnie nie będą robić z tego wielkiego problemu, po prostu z życzliwością, współczuciem do siebie, że no tak po prostu jest, wrócą do praktyki medytacyjnej, będą kontynuować to, co robili.
Koncentracja pomaga nam też praktykować poddawanie się i trening odpuszczania perfekcjonizmu i idealnego, idealizowania jakiejś praktyki.
Ela: To skoro tak, że nawet ci najbardziej zaawansowani jogini pewnie z trudem wytrzymają te parę minut, to w takim razie, jaki jest sens medytacji?
Skoro i tak to właściwie nie działa i odpływamy ciągle w te myśli i właściwie w takim razie, po co w ogóle siadać do tego skoro w jakimś sensie to i tak jest skazane na niepowodzenie?
Sylwek: No właśnie, żeby trenować np. umiejętność poddawania się temu, że nie mamy kontroli w tym życiu takiej, jakiej byśmy sobie, jaką sobie może wyobrażamy, że mamy, a nie mamy. Jeżeli wyobrażamy sobie, że mamy kontrolę nad naszym życiem, że jesteśmy panami naszego tutaj życia i żadne trudności nas nie dotkną w życiu, no to prędzej czy później to życie zweryfikuje i będziemy potrzebowali tak się z tym zmierzyć.
I w medytacji też w taki prosty sposób uczymy się, że nawet nie mamy pełnej kontroli nad naszym umysłem, nad naszą uwagą, więc co tu mówić o pełnej kontroli nad naszym… życiem.
Jeżeli nie mamy pełnej kontroli nad naszym światem wewnętrznym. Dzięki medytacji uświadamiamy sobie to i praktykujemy życzliwość i taką miłość, można by powiedzieć. Współodczuwanie do siebie, żeby nie krytykować się za to, że nam coś nie wyszło, że właśnie nie jest perfekcyjnie, nie jest idealnie.
Bo to jest normalne i tego braku perfekcjonizmu będziemy doświadczać w naszym życiu ciągle w różnych sytuacjach. A praktyka medytacji jest takim po prostu miejscem treningowym, gdzie możemy intencjonalnie ćwiczyć właśnie to takie podejście do siebie bardziej życzliwe oraz utrzymywanie tej uwagi mimo wszystko, zwiększanie tej kontroli nad naszą uwagą.
Czyli też mimo wszystko posiadanie większej sprawczości. A też z drugiej strony z założeniem, że takiej pełnej sprawczości i tak nie będziemy mieć.
Więc tu są jakby takie dwa aspekty – medytacja po prostu pomaga podnosić jakość życia. Ale tu nie chodzi o to, żeby było perfekcyjnie.
Dalsza część rozmowy w filmiku.
Mamy nadzieję, że ten wpis o tym jak odpuścić w medytacji i w życiu był dla Ciebie przydatny. Zapraszamy także na wpis o tym jak medytować efektywnie i do subskrypcji naszego kanału na YouTube!